Szukaj
Close this search box.

Chicagowski styl życia

Chicagowska Wypasiona pizza

Wymyślona przez Włochów pizza podbiła świat. Można ją spotkać wszędzie. Istnieją dziesiątki jej odmian. Generalnie są to kombinacje na bazie pizzy neapolitańskiej uważanej za wzorzec – niczym wykonany z irydu i platyny walec kilograma znajdujący się w sejfie Międzynarodowego Biura Miar i Wag w Sevres pod Paryżem. Chicago dorobiło się jednak oryginalnej receptury pizzy, która w niewielkim stopniu przypomina tę z Neapolu. Każdy rasowy turysta przybywający do Wietrznego Miasta musi skorzystać z szansy skosztowania tego smakołyku.

Głodni po długim spacerze wśród drapaczy chmur trafiamy do legendarnej Pizzerii Uno przy Ohio Street. U wejścia widać pokaźnych rozmiarów mosiężną tablicę. Nie ma wątpliwości – jesteśmy nie tylko w restauracji, ale też w miejscu historycznym.

"Pizzeria Uno – tu narodziła się oryginalna Deep Dish Pizza w 1943 roku" – głosi napis

Zamawiamy LARGE, tę o największej średnicy. Zawiadujący ruchem przygląda nam się przez chwilę. Ocenia nasze możliwości i z uśmiechem rekomenduje znacznie mniejszą SMALL. Rezygnujemy z największej, ale decydujemy się na MEDIUM. Później okazuje się, że niezawodne oko szefa restauracji właściwie oceniło nasze możliwości. Na realizację zamówienia trzeba poczekać 25 minut. Tyle czasu wymaga upieczenie giganta. Najlepiej poczekać w barze, gdzie można spróbować lokalnego piwa z browaru Goose Island. Złocisty dobrze schłodzony napój nie tylko orzeźwia i wprawia w dobry nastrój, ale należycie przygotowuje organizm do chicagowskiego kulinarnego wunderwaffe. Deep Dish Pizza to nie kanapka czy zakąska, to potężne danie obiadowe.

Pizza neapolitańska

Aby lepiej uzmysłowić sobie różnicę w propozycji chicagowskiej przypomnijmy w kilku zdaniach jak wygląda pizza neapolitańska, której recepturę jako wzorzec opatrzyła certyfikatem nawet Komisja Europejska. Trochę to śmieszne, ale komunizujące władze brukselskie próbują regulować wszystko detalicznie. Tak więc ciasto musi być z określonej mąki, na piwnych drożdżach, wyrobione ręcznie (ewentualnie mikserem) i uformowane dłońmi bez użycia wałka! Pizza neapolitańska może mieć grubość ok. 0,4 cm, a brzegi maksimum 12 cm wysokości. Po wypieczeniu powinna być chrupiąca, krucha i aromatyczna, o charakterystycznie przyrumienionych brzegach konstatują urzędnicy z Brukseli. Rok 1889 we Włoszech przyjmuje się za oficjalne narodziny pizzy. Wtedy to Neapol odwiedziła para królewska Margherita i Umberto di Savoia. Tamtejszy piekarz, niejaki Raffaele Esposito, przygotował na ich cześć specjalną potrawę… pizzę, której składnikami były pomidory, ser mozzarella i bazylia, słowem narodowe barwy Włoch. Nazwano ją margherita i do dziś jest to nazwa najpopularniejszej i najprostszej wersji pizzy.

Dokładnie po 25 minutach na naszym stoliku w gorącej foremce ląduje Deep Dish Pizza. Ma imponującą grubość: na oko 3–5 centymetrów. Kelnerka sprawnym ruchem kroi pizzę na sześć części i każdy otrzymuje na talerz swój kawałek. Przypomina ona raczej ciasto faszerowane owocami albo ogromnego pieroga. Nadzienie, bo tak można nazwać to, co znajduje się w środku, otoczone jest cienkim ciastem. Nasza nosi nazwę Numero Uno. Na samym dnie nad warstwą ciasta jest gruby podkład sera, następnie kawałki upieczonej surowej kiełbasy, a nad tym pepperoni, plastry cebuli, kawałki świeżych grzybów i zielonej papryki. To wszystko przykrywa ciasto na wierzchu polane sosem pomidorowym i posypane parmezanem.

Pizza pojawiła się po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych z przybyciem włoskich imigrantów pod koniec XIX wieku. Była bardzo popularna tam, gdzie populacja emigrantów z Włoch była liczna, a więc w Nowym Jorku, Chicago, Filadelfii i Saint Louis. Pizzę w kawałkach po dwa centy sprzedawano na ulicach. Właściciele sklepów spożywczych, restauracji i barów szybko się zorientowali, że jest to znakomita przekąska, i wprowadzili danie do swojej oferty. Tak powoli przekroczyła ona granice etniczne. Niemniej do drugiej wojny światowej spożywali ją głównie Włosi i ich potomkowie. Żołnierze amerykańscy karmieni puszkami, gdy przy udziale sojuszników wyzwolili od faszystów Włochy, odkryli w Italii niezwykłe przysmaki, a w tym właśnie pizzę, i przyzwyczajenia przywieźli ze sobą do Stanów.
W Stanach pizzerie są dosłownie wszędzie, ale podobno najchętniej spożywają ten przysmak Norwegowie i Niemcy! Najwięcej pizzy sprzedaje się w piątki i soboty. Przeciętna rodzina w Stanach Zjednoczonych zamawia ją 30 razy w roku.

Delektując się pierwszym kawałkiem pizzy, czułem prawdziwą przyjemność. Wszystkie kubki smakowe zdawały się przekazywać do mózgu wyłącznie dobre impulsy. Przy drugim kawałku mieszały się one z narastającym szybko poczuciem sytości. Trzeba było poprosić, aby resztę zapakowano. Płaskie, okrągłe i wypiekane placki znane są praktycznie wszystkim kuchniom świata. Deep Dish Pizza w Chicago jest jednak czymś wyjątkowym. Najlepiej przekonać się o tym, odwiedzając legendarny przybytek przy Ohio Street.

Gdzie zdegustować chicagowską głęboko pieczoną pizzę?

Scroll to Top